wtorek, 26 sierpnia 2025

Recenzja - „Ziemia obiecana” Władysław Stanisław Reymont

Reymont przenosi nas do Łodzi u progu nowoczesności – miasta pulsującego energią fabryk, gdzie przepych bogatych kontrastuje z nędzą robotników. Powieść (niekiedy nazywana traktatem o zarabianiu pieniędzy) ukazuje życie trzech młodych mężczyzn, którzy marzą o stworzeniu własnego imperium przemysłowego. Są głodni sukcesu i pragną zostawić po sobie trwały ślad, lecz szybko przekonują się, że pogoń za majątkiem może zniszczyć nie tylko innych, lecz także ich samych.

Największym antagonistą nie są pojedyncze osoby, ale sam kapitalizm – siła kształtująca ludzkie zachowania i kontrolująca życie mieszkańców. Podczas lektury czujemy, że miasto pochłania ludzi niczym wampir, wysysają ich z resztek sił i moralności. Powieść pełna jest dramatyzmu i dynamiki. Rewolucja przemysłowa oraz bohaterowie – niemoralni, chciwi, bezwzględni – ukazują brutalność życia w świecie, w którym wszystko podporządkowane jest pieniądzom. Historia odsłania wiele szczegółów dotyczących kolei, a także ukazuje interesujące aspekty handlu i organizacji przemysłu.

Ogromnym atutem książki są obrazowe opisy. Autor potrafi ożywić zarówno rezydencje bogaczy, jak i fabryczne zaułki, oddać hałas syren oraz duszący dym kominów. Wielowątkowa panorama Łodzi pozwala zajrzeć zarówno do salonów przemysłowych elit, jak i do biednych mieszkań robotniczych. Jego opisy nadają miastu niemal kosmopolityczny charakter.

„Ziemia obiecana” pozostaje lekturą aktualną: choć minęło ponad sto lat, kwestie społeczne, ekonomiczne (i moralne), które porusza Reymont, wciąż znajdują odniesienie we współczesności. To prawdziwa literacka uczta. Czytelnik wchodzi w świat pełen romansów, intryg i towarzyskich przyjęć, gdzie każdy bohater skrywa własne tajemnice i motywacje. Choć mnogość postaci i wątków może początkowo przytłaczać, cierpliwość zostaje nagrodzona refleksjami nad przemianami społecznymi. Archaizmy językowe nie stanowią przeszkody – przeciwnie, nadają lekturze historycznego smaku, który również młodsi czytelnicy mogą docenić.

Dla mnie to bezapelacyjne arcydzieło i ideał świetnie skonstruowanej powieści. To trzeba znać. Dziękuję @wydawnictwo_marginesy za egzemplarz recenzencki!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz