Byłem pewien, że wrócę do tych trzech tytułów – są dla mnie wyjątkowe. Niosą uniwersalne myśli, które można odkrywać na nowo w różnych momentach życia.
„1984” George’a Orwella – Mroczny świat, w którym Wielki Brat kontroluje każdy ruch, a najmniejsze odejście od schematu oznacza koniec. Język staje się narzędziem kontroli. Orwell stworzył wizję pełną lęku i niepokoju, która wciąż robi ogromne wrażenie. Zadaje pytania o manipulację, samowystarczalność człowieka oraz o to, czy prawda ma charakter obiektywny, czy też jest wyłącznie społeczną konstrukcją i formą umowy.
„Portret Doriana Graya” Oscara Wilde’a – Wilde stworzył dzieło smutne i piękne. Uwielbiam obserwować z boku snobistyczną elitę, pogrążoną w dekadenckich myślach, która kontrastuje z Dorianem (powoli popadającym w obłęd). To książka… do której mogę wracać bez końca – i nigdy mi się nie znudzi 💔.
„Tajemniczy ogród” Frances Hodgson Burnett – Dla mnie to osobista podróż do dzieciństwa. Być może nie najbardziej skomplikowana, ale dla wielu jedna z pierwszych historii z sekretnym miejscem, tajemnicą i atmosferą, która mimo mroku ma w sobie coś absolutnie magicznego. Uwielbiam ją całym sercem.
Do tego dochodzą przepiękne wydania – małe dzieła sztuki. Cieszę się, że mogłem powiększyć swoją kolekcję i na pewno będę zbierał kolejne tytuły z tej serii.
A wy – macie swoje literackie klasyki, do których lubicie wracać? 📚✨ #wabwydawnictwo #wydawnictwowab
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz