💙 LIGHT NOVEL - SUZUME, czyli dziewczyna zraniona przez życie, lecz pełna nadziei – wyrusza w podróż, by odnaleźć nie tylko magiczne drzwi, ale i siebie samą. 💙
„Suzume”
to niezwykła opowieść drogi, która przenosi nas do świata balansującego między
codziennością a elementami apokaliptycznymi. Całą historię poznajemy z
perspektywy Suzume, dziewczyny, która podczas swojej podróży musi zmierzyć się
nie tylko z magicznymi wydarzeniami, ale i z własnymi, głęboko skrywanymi
emocjami.
Autor,
czerpiąc inspirację z tragicznych wydarzeń, takich jak trzęsienie ziemi i
tsunami w regionie Tohoku w 2011 roku, z powodzeniem przenosi na powieść uczucia niepewności, smutku, ale też nadziei, które towarzyszą ludziom
dotkniętym takimi katastrofami. Styl powieści jest prosty i płynny, choć
momentami może wydawać się zbyt przerysowany. Mimo to, gdy pojawiają się zwroty
akcji, potrafią zaskoczyć czytelnika, budując napięcie i emocjonalne
zaangażowanie.
Suzume,
jako główna bohaterka, to postać pełna uroku. Jej sposób myślenia, wgląd w
emocje i zabawne przemyślenia sprawiają, że jest bardzo łatwa do polubienia. To
właśnie możliwość zanurzenia się w jej myślach sprawiła, że pokochałem powieść
bardziej niż film, czego się nie spodziewałem. Relacje między Suzume a innymi
postaciami, w tym jej ciotką i tajemniczym Sōtą, są przedstawione z dużą
subtelnością i wyczuciem. Najbardziej poruszyła mnie jednak sama podróż Suzume
i jej zmagania z żałobą. W książce pojawia się również delikatny wątek
romantyczny, choć jego rola jest marginalna i nie dominuje nad główną fabułą.
Suzume to przede wszystkim opowieść o jej osobistym rozwoju, żałobie i
akceptacji przeszłości. W trakcie tej podróży Suzume spotyka na swojej drodze
kilka interesujących postaci, które nie tylko wzbogacają jej przygody, ale
także dają jej możliwość przemyślenia swojego życia i przyszłości.
Nie
brakuje tu również zabawnych elementów – choćby gadające koty i gigantyczne
robaki – które nadają fabule lekkości, choć mogą nieco kontrastować z
poważniejszymi tematami. Jednakże, warto wspomnieć, że książka nie ucieka od
typowych dla anime zabiegów fabularnych, takich jak dialogi pełne „ah” i „oh”
czy motyw podążania za tajemniczym, przystojnym nieznajomym. Suzume, podobnie
jak w wielu japońskich animacjach, ślepo podąża za chłopcem, którego
praktycznie nie zna, co jest dość charakterystycznym elementem tego rodzaju
opowieści. Mimo tego, te typowo anime akcenty nie przeszkadzają w odbiorze i są
raczej urocze, dodając całości pewnej nostalgicznej lekkości.
Choć
punkt kulminacyjny mógłby być nieco bardziej rozwinięty, zakończenie jest
klarowne i satysfakcjonujące, a rozwiązanie historii pozostawia czytelnika z
poczuciem zamknięcia i nadziei. Zdecydowanie polecam tę powieść zarówno dla
młodszych, jak i starszych czytelników. Książka jest napisana prostym językiem,
co czyni ją łatwo przystępną, a zarazem głęboką w swojej treści.
Kończąc
„Suzume”, myślałem o niej jako idealnym przykładzie literatury, która mogłaby
obudzić w dzieciach zamiłowanie do czytania. Współczesne polskie lektury, choć
wartościowe, często wymagają od dzieci zbyt wiele – skomplikowanego języka i
głębokiej interpretacji, co może sprawić, że stracą zapał do literatury już na
wczesnym etapie. „Suzume” natomiast, dzięki swojej magii i emocjom, w naturalny
sposób przyciąga uwagę. Ta lekka, a jednocześnie wzruszająca opowieść potrafi
przemówić do młodych odbiorców, oferując im nie tylko przygodę, ale i refleksję
nad trudnymi uczuciami, które są im bliższe, niż mogłoby się wydawać. Dzięki
takiej literaturze dzieci mogłyby łatwiej wejść w świat książek, ucząc się, że
czytanie to nie tylko obowiązek, ale także przyjemność i szansa na odkrywanie nowych,
fantastycznych światów.
Podsumowując,
„Suzume” to książka, która spodoba się każdemu, kto ceni sobie historie o
odkrywaniu samego siebie, połączone z magicznym realizmem. Jej prostota i
bogactwo emocjonalne sprawiają, że jest to lektura obowiązkowa, szczególnie dla
nastolatków. Choć nie przepadam za fantastyką, opowieść o magicznych drzwiach
jako metaforze rozwoju i akceptacji przeszłości całkowicie mnie urzekła. Niezależnie
od tego, czy najpierw obejrzysz film, a potem sięgniesz po książkę, czy
odwrotnie – "Suzume" to historia, która zostaje w sercu na długo.
Dziękuję za współpracę STUDIO JG! 💗
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz