czwartek, 28 września 2023

"Do raju" Hanya Yanagihara - recenzja

 Zadziwiająca książka, obejmująca 200 lat międzypokoleniowej miłości, straty i wyborów między bezpiecznym, niezawodnym i nudnym a ekscytującym, ale niebezpiecznym.

Nasza królowa pisania kontrowersyjnych książek napisała powieść ambitną. Opowieść rozpoczyna się w alternatywnej wersji Ameryki XIX wieku, przechodzi do drugiej historii, której akcja rozgrywa się w 1993 roku podczas kryzysu związanego z AIDS, a kończy na wielostronicowej dystopijnej eksploracji naszej przyszłości. Ta eksploracja jest niesamowicie dobrze wykonana i zawiera elementy niezbyt odległe od naszego obecnego życia. Różni bohaterowie i ich podróże napędzają tę powieść, choć dzielą je stulecia, wykazują wspólne cechy, lęki i pragnienia. W ponad 700-stronicowym dziele jesteśmy zachęcani do rozważenia głębi miłości, prześladowań, niesprawiedliwości i uprzedzeń, a także tożsamości, miejsca, choroby oraz wpływu globalnych potęg i instytucji. 

W każdej księdze spotykamy młodych ludzi, którzy w jakiś sposób są odcięci od siebie, niemalże wypaleni emocjonalnie. Trudno im powiedzieć, co dokładnie czują, a nawet zidentyfikować te uczucia. Każdy pozostaje z poczuciem, że jego tożsamość jest niekompletna lub niewystarczająca. Nikt nie czuje się wolny. Powieść bada nie tylko upadek jednostki, ale także rodziny, struktury społeczne, państwa i ogólną organizacyjną zasady życia. Dzięki temu, Yanagihara kwestionuje pojęcie wolności i stawia nam pytanie: Czy naprawdę rozumiemy prawdziwe znaczenie wolności?

Księga 1 toczy się w szybkim tempie i służy jako przedsmak tego, co ma nadejść. Sposób, w jaki opowiada o relacji między rodzicem a dzieckiem, wydał mi się tak dogłębny i wyjątkowy, że będę o tym myśleć jeszcze długo po tej recenzji. Ta książka porusza tematy romansu, małżeństwa, śmierci, młodości, zdrowia, moralności, korupcji... naprawdę wszystkiego i nie sprawia wrażenia zbyt rozciągniętej. Każdy kawałek miał swój moment. Natomiast Księga 2 jest filozoficzna, refleksyjna i liryczna, ciężka do przeanalizowania, ponieważ dopiero w księdze 3 - która jest sercem pracy - widzimy ukształtowany finał eksplorujący powtarzające się tematy z części 1 i 2 z większą głębią i emocjami. Pokochałem ten fascynujący dystopijny obraz Nowego Jorku końca XXI wieku, spustoszonego przez serię śmiertelnych pandemii i niewoli sytuacji politycznej, która w niepokojący, ale wiarygodny sposób ograniczała wolności obywatelskie.

Aby sprostać oczekiwaniom: to nie jest Małe Życie.

Małe Życie skupiało się bardzo mocno na scenach zbyt intensywnych i emocjonalnie niepokojących, aby poruszyć czytelnika, podczas gdy „Do raju” zawiera bardziej subtelną tragedię w tle. Dla tych z Was, którzy szukają „Małego życia” w „Do raju”, być może znajdziecie kilka postaci z podobnymi zmaganiami i na pewno częścią bólu, ale Hanya pisze tym razem coś większego niż osobiste problemy, co obejmuje lęki i traumę, a nawet cały kraj. Można śmiało powiedzieć, że Małe Życie jest znacznie większym wyzwaniem ze względu na swoją obrazowość (nie martw się, ta książka wciąż ma swoje momenty), Do raju ukazuje postacie, które nie są „doświadczone lub przeżyte” na tyle, aby pociągnąć za serce tak bardzo, jak można by się spodziewać.

Sztuka pisania

Yanagihara zawsze zapiera dech w piersiach swoim pięknym językiem i dbałością o szczegóły, więc chyba nigdy nie będę w stanie napisać porządnej recenzji, która oddałaby jej mistrzowską prozę. Jej pióro jest niesamowite, a cudem jest przenikanie wewnętrznych uczuć bohaterów. Tekst Hanyi jest elegancki, szczegółowy, przystępny i piękny, co pozwala podążać za nim nawet w najbardziej ponurych chwilach. Potrafi bardzo głęboko połączyć się z uczuciami i myślami bohaterów, np. poprzez dostrzeganie najmniejszych, ale najważniejszych szczegółów dotyczących ich interakcji. Robi to w sposób, który wydaje się nie wymagać wysiłku. Łatwo jest utożsamiać się z bohaterami jej książek, ponieważ wydają się bardzo realni. Zawsze są pisane w dynamiczny i niepowtarzalny sposób, co zawsze wyróżnia się dla mnie jako coś, co kocham i co mogę doceniać bez końca. Jednakże, tutaj Yanagihara bawi się formą. W "Do raju" świadomie komplikuje sprawę i celowo wstrząsa czytelnikiem, powtarzając imiona bohaterów z poprzednich części, przypisując im czasami radykalnie odmienne role – od pana do służącego, od głównego członka rodziny. Hanya będzie rzucała swojemu czytelnikowi wyzwanie bardziej niż jakikolwiek inny autor, którego czytałem, i mogę się spodziewać, że wielu, a może większość czytelników będzie temu bardzo oporna.

Od strony technicznej...

To dość wciągający i pomysłowy utwór, ale nie jestem pewien, czy jest w pełni przekonujący i spójny. Sekcje nie do końca są ze sobą powiązane i często wydawały się nieco rozciągnięte, wiele kluczowych punktów Yanagihary powtarza się w całej książce, częściowo po to, aby połączyć ze sobą odmienne sekcje, ale czasami te powtórzenia wydawały się zbędne, ponieważ zbyt dużo miejsca poświęcono na zarysowanie terytorium do zbadania, a za mało na rozwinięcie leżących u ich podstaw idei i argumentów. Poprzez to twierdzę, że nie była to tak satysfakcjonująca lektura, jak mogłaby być. Po prostu nie czułem struktury dzieła, które jedynie w księdze 3 wybrzmiało idealnie.

Nie przedłużając, autorka porusza wiele różnych tematów, począwszy od wyborów seksualnych, poprzez historię aneksji Hawajów (hołd złożony swoim korzeniom), dobrobyt społeczny i gospodarczy, a jednocześnie ludzkie uczucia. Rzeczy mogą być piękne, nawet jeśli ich nie rozumiesz, i taka myśl przyszła mi do głowy, czytając tę książkę. Polecam się samemu przekonać, czy warto poszukiwać swojego raju, niepewnego miejsca, które ma być lepsze od obecnych okoliczności. Ale czy naprawdę jest lepiej? A co znaczy lepiej? Długo będę myśleć o tym trudnym do uchwycenia raju, i to chyba jest najprawdziwsza siła pisarstwa Yanagihary, przekaz i pamięć.